Archiwum grudzień 2004


gru 09 2004 kurze note
Komentarze: 1

to będzie krótka nota, bo nie mam zbytnio czasu....qr normalnie rzygać mi sie budą chce, mam chyba jedno zagrożenie góra dwa...jedno z gety, a drugie może z chemii..hayna mnie zarozki weźmie....wrrrr....a najgorsze jest to że podobno wszystkie zagrożenia pójdą pocztą...teraz trzeba tylko czekać na listonosza (bynajmniej nie Krzyśka ) ...znowu olewka ze strony 'qmpel'...przyczepiła sie do nich jedna szmata..a raczej s.u.c.q.a. której bym normalnie mogła qdły wyrwać za tę jej 'szczerość'...ta dziołcha nie wie co to znaczy FAŁSZYWOŚĆ bo sama nie dostrzega tego, jak z niej nią kipi..no, ale naprawde kretynka..dała by sobie już spokój....kiedyś nie wyrobie i jej lutne..tak fest....biedaczka sie poryczy..zdrugiej strony po jaką cholere sie będe marnować na takiego wypierdka....żeby jej poszło w pięty ?...po co...napewno nie raz się jeszcze przejedzie w życiu..życze jej powodzenia aby nie ZwArIoWaŁa!
Amen..

mglisty.cien.dushy : :
gru 02 2004 Life is Hard
Komentarze: 1

Obgadałam sprawę z ‘dziewczynkami’, znowu po staremu.. więc teraz muszę pozorować, że jest wszystko okey..jedna z nim powiedziała że jest ateistką, nie chodzi do kościoła i ogółem: nie wierzy…mimo wszystko idzie do bierzmowania (żeby ludzie nie gadali)…czy to nie chore ? no ale mniejsza z tym…kolejny dzień na fałszywych, szyderczych uśmieszkach…wczoraj jedna z nich zapytała mnie, czy jeszcze ją 'kofam' , żeby ktoś sobie nie pomyślał przypadkiem że jestem jakaś les czy coś! i'm hetero...nietoleruje: gey-ów, aborcji i...belfra z chemii. Może jeszcze by się coś znalazło, ale poza tym, to jestem w miare tolerancyjna, nawet dla punków, właściwie to do nich nic nie mam, po prostu są oryginalni wraz z tymi swoimi zielono-czerwonymi irokezami..to się nazywa sztuka.Sama jednach, raczej bym się nie odwarzyła 'postawić' sobie włosy...zbyt długo je zapuszczałam (i dalej zapuszczam), żeby ich się teraz pozbyć..wracając do 'przyjaciółki', odpowiedziałam, że .."no"..(jakie to naiwne)  w sumie to to nie jest odpowiedź, ale chciałam żeby to potraktowała jako potwierdzenie..w końcu czasem trzeba coś robić, żeby nie było nudno..ah, te moje aspiracje..znikam.

mglisty.cien.dushy : :
gru 01 2004 death sea
Komentarze: 1

nareszcie grudzień..ale czy to coś zmienia ? grudzień jest miesiącem kończącym obecny rok...z następnym się zaczynami starzeć..eh, no i jak to jest, że najpierw żyjemy, a później czekamy na śmierć, a czasem nawet próbujemy sami po nią sięgnąć, co dla mnie jest bezdenną głupotą...napiszę teraz co sądziłam o śmierci, gdy umarła moja babcia:
"Śmierć-samotna, szemrawa, niemoralnia, wredna, pożądana, plugawa, nieśmiertelna [niestety], fałszywa, znienawidzona, bezczelna, bezosobowa, bezuczuciowa, sprytna i niepobłażliwa...tak ja ją odbieram..a ja..NIE NAWIDZE JEJ!!!... a mianowicie:
to przez nią najczęściej ludzie płaczą, ona krzywdzi najbliższych, którym zabiera osobę, którą ma zabrać..
jest zła, więc pod jej wpływem m. in. zabijają terroryści..
zabiera małe dzieci, czasami nawet te nienarodzone..
każdy z nas kiedyś będzie się musiał z nią spotkać...
no i..NIE NAWIDZE JEJ!!!"

tak było dwa miesiące temu...próbowałam sobie uświadomić, jaki ma ona cel w naszym życiu, bo przecież gdyby jej nie było, to albo prędzej sami byśmy siebie pozabijali, albo żylibyśmy wiecznie bez określonego sensu, więc życie nie miało by konkretnego sensu..a tak, żyjemy życiem po to aby je przeżyć, osiągamy swe marzenia, cele, pragnienia..a potem odchodzimy w spokoju...wiele ludzi na całym świecie, po śmierci najbliższej osoby, żali się na Boga, wyzywa go od najgorszych, pyta "Boże,dlaczego to mnie spotkało? dlaczego jesteś taki niesprawiedliwy?" itd.(zresztą to nie dotyczy tylko śmierci, ale innych sytuacji również, aczkolwiek w tym przypadku chodzi mi o śmierć) jeśli pomyśleć logicznie, to przecież nie Bóg zabiera ludzi ze świata który sam stworzył, a śmierć, którą do tego powołał, Bóg nie zabiera, On daje..
 na tym mogłabym zakończyć dzisiejszą notkę.. odpowim jeszcze tylko na komenta od "moje"
jeżeli miałabym być takim jedynym czerwonym tulipanem wśród morzu żółtych tulipanów, nie zmieniłabym koloru,może ktoś w końcu by mnie dostrzegł, gdybym jednak zmieniłato by oznaczało, że się poddajęi za wszelką cenę próbuję się w mieszać w tłum, tym samym tracąc swoją 'inność'.

mglisty.cien.dushy : :
gru 01 2004 Ciemna strona pomidora
Komentarze: 0

Ciemna stona pomidora- Gówno warte

Nie wiesz dokąd zmierzasz
codziennie sie gubisz
toczysz sie przez zycie
mijasz różnych ludzi
zabijasz swe ciało
niszczysz swoje zdrowie
chwile sie zastanów co ci teraz powiem

ref.
z każdym dniem
marnujesz swe życie
twoja religia to ćpanie i picie
lecz wiedz że świat
nie jest żartem
towje życie
gówno warte jest
gówno warte jest
gówno warte jestNie wiesz dokąd zmierzasz
codziennie sie gubisz
toczysz sie przez zycie
mijasz różnych ludzi
zabijasz swe ciało
niszczysz swoje zdrowie
chwile sie zastanów co ci teraz powiem

Nie wiesz dokąd zmierzasz
codziennie sie gubisz
toczysz sie przez zycie
mijasz różnych ludzi
zabijasz swe ciało
niszczysz swoje zdrowie
chwile sie zastanów co ci teraz powiem

ref.
z każdym dniem
marnujesz swe życie
twoja religia to ćpanie i picie
lecz wiedz że świat
nie jest żartem
towje życie
gówno warte jest
gówno warte jest
gówno warte jest

Wina butelka
lufka ze szkiełka
igły strzykawki
to twoje
twoje zabawki

ref.
z każdym dniem
marnujesz swe życie
twoja religia to ćpanie i picie
lecz wiedz że świat
nie jest żartem
towje życie
gówno warte jest
gówno warte jest
gówno warte jest

mglisty.cien.dushy : :