lut 18 2005

M jak ...maska


Komentarze: 3

heh, nie wiem co konkretnego napisać...nie mam ostatnio napadów agresji, złości czy jeszcze czegoś innego...wręcz przeciwnie, jestem baardzo spokojna jak na mnie ostatnimi czasy...okropnie pożarłam się z moim tatą dwa tydnie temu, tak strasznie, że niby to JA go 'sprowokowałam' do tego posunięcia, czyli jebnięcia mnie otwartą łapą w twarz, co nie jest przyjemnością..ale nie będę teroz o tym refleksjować.W obecnym stanie, moje życie jest jak niebo pokryte gwiazdami, odbijające się w nieruchomej tafli stawu..jest dobrze, nie wiem kiedy znów napiszę, bo nie wiem kiedy się poważnie wqrze. A o moim sercu, a raczej o tym co z niego zostało, wolę nawet nie myśleć.Chociaż nie, teraz się lekko wnerwiłam, bo moja pseudo przyjaciółka mnie uprzedziła w pewnej rzeczy..suka!

mglisty.cien.dushy : :
professional resume
12 września 2011, 16:01
tak było dwa miesiące temu...próbowałam sobie uświadomić, jaki ma ona cel w naszym życiu
Maje
06 kwietnia 2011, 11:15
Daj sobie spokój z takimi nerwami ;)
Helena
19 sierpnia 2010, 10:32
No nieźle, widzę, że emocje nakręcają Twoje życie... Ja nie mam siły już intensywnie cokolwiek przeżywać... strasznie jest to męczące... Powodzenia i dużo szczęścia życzę;)

Dodaj komentarz